Odkąd tylko sięgam pamięcią miałem wiele pomysłów oraz planów do zrealizowania sesji w starej, opuszczonej szklarni.

Kiedy poznałem Agnieszkę i Mariusza opowiedziałem im o moich pomysłach i ciekawych miejscach na sesję. Oboje podłapali temat i zabrali się za efektywne poszukiwania, po kilku dniach dostałem wiadomość od Agnieszki w niej zdjęcia, dokładnie takiej szklarni o jakiej myślałam w kontekście sesji.

Nawet nie wiecie jaki byłem jednocześnie zaskoczony i szczęśliwy, gdy opowiedzieli mi jak ją znaleźli i to nieopodal miejskiego zgiełku. Sesja była wystylizowana w klimacie boho, do której szklarnia była doskonałym tłem. Agnieszka i Mariusz mogli poczuć się swobodnie i intymnie. Tuż obok głównego wejścia wyrosło wysokie drzewo, przedzierające się przez dach. Niekompletne oszklenie mieniło się w promieniach słońca na zmianę z gąszczem dziko rozrastających się krzewów i drzew.

Aga i Mariusz urzekli mnie swoją osobowością i otwartością. Zadbali o detale, które dopełniają całości sesji. Urzekły mnie ich drewniane zegarki, ciężkie martensy i luz który wprowadził nas wszystkich w dobry humor.

Szklarnia, chodź jest już mocno zdewastowana i przeznaczona do rozbiórki została oryginalnie ozdobiona przez naturę.

 

Share this story
Back to portfolio